Wszystko zaczelo sie w dordze z Agry do Jaipuru a bylo to wczoraj. W ciemnym i smierdzacym pociagu ( ale smrod juz powoli zaczyna byc znosny) poznalismy ( i tu zaczyna sie problem nie znamy do dzis jego imienia ) bardzo fajnego goscia ogolnie ogarnial temat Jaipuru wiec od razu zostal naszym przyjacielem. Nalezy jeszcze wspomniec o warunkach jakie panuja w tutejszych pociagach, Nie wyobrazacie sobie takiego scisku ludzie wystawali przez okna i drzwi i tak oto spedzilismy 5 godzin w milym towarzystwie smrodu, tloku i syfu, my mielismy miejsce siedzace :)))))))
Wracajac do przyjaciela z pociagu pomogl nam znalezc bardzo fajny Guest House a on mieszka obok w domu.
Gosciu zyje na wysokim tutaj poziomie zaprosil nas na sniadanie ze swoim kolega ktory przyjechal po nas autem, a byla to Toyta tutaj ogolnie nie widziana :)) RG tak sie nam przedstawil wygladal jak gwiazda tutejszych filmow z Boliwood - wiec ogolnie szacun :)))). a najwazniejsze nie zaplacilismy ani jednej rupii dalismy mamiary na facebooka, gosc oszalal ze szczesnia ze ma nowych bialych przyjaciol. Po sniadaniu zostawili nas, a my pojechalismy riksza do centrum.
Jazda rikssza to mistrzostwo swiata wszyscy jada jak chca pod prad wpychaja sie ( to co bylo w Egipcie to pikus) jada na czerwonym ogolnie tak jak im najlatwiej. Ale mielismy sie przekonac wieczorem ze to NIC.
Wieczorem poszlismy z chlopakami :))) na impreze drink jak drink w hotelu gdzie w barze bylismy tylko my nie zapowiadal ze bedziemy pic i jesc na miescie gdzie znowu bylismy atrakcja turystyczna. 1:00 w nocy poszlismy na gorace kurczaki ( najlepsze na swiecie hmy hmy pycha) do knajpy na ulicy tak syfiastej ze w polsce sanepid z Magda Geslerr zamkneli by ja na wejsciu :))) Potem pojechalismy porzuc i popluc sobie troche czegos odswiezajacego- lisc z czymss w srodku do tej pory nie wiemy co to bylo. Tam rowniez zainteresowala sie nami policja ale ze bylismy z przyjaciolmi skonczylo sie wszytko OK. Powrot byl bardzo wesoly 5 wypadkow uniknelismy cudem boskim w miedzy czasie wyszla krowa i zrobil sie korek ;)) Bo krowie sie nie chcialo spac .:)))))
Dzis wstalismy i odrazu nas lekko przesralo :) ale spoko jest OK Zdrowie dopisuje
Pojechalismy na stacje kupic bilety do Mumbaju ( jutro o 14:00 wyjazd) pierwszy raz riksiarz powiedzial nam mniejsza cene niz my zaproponowalismy - w targowaniu dalej nie jestesmy mistrzami :))))
Na stacji spotkalismy dwie fajne dziewczyny jedna Polke i Niemke prawdopodobnie dolacza do nas na GOA, Dzien zlecial raz dwa oczywiscie poznalismy kolejnych przyjaciol ktorzy po wspolnej herbatce zaproponowali nam wspolny wieczor, zobaczymy co wieczor przyniesie, Po herbatce chlopaki wsiedli w trojke na motor i odjechali. Zaporonowali nam jazde w piatke, ale do tej pory nie wiemy dlaczego odmowilismy hehe :))))
smorod trabienie halas i rumor ktory tu panuje i to ze wszyscy chca zostac naszymi przyjaciolmi - powoli zaczyna nam nie przeszkadzac, ale milionowy przyjaciel w Jajpurze napewno juz jest. :)))
Jutro przed nami 17 godzin w super luksusowym pociagu do Mombaju bedzie goraco nie mowimy tu o pogodzie :))))
P i A
Wracajac do przyjaciela z pociagu pomogl nam znalezc bardzo fajny Guest House a on mieszka obok w domu.
Gosciu zyje na wysokim tutaj poziomie zaprosil nas na sniadanie ze swoim kolega ktory przyjechal po nas autem, a byla to Toyta tutaj ogolnie nie widziana :)) RG tak sie nam przedstawil wygladal jak gwiazda tutejszych filmow z Boliwood - wiec ogolnie szacun :)))). a najwazniejsze nie zaplacilismy ani jednej rupii dalismy mamiary na facebooka, gosc oszalal ze szczesnia ze ma nowych bialych przyjaciol. Po sniadaniu zostawili nas, a my pojechalismy riksza do centrum.
Jazda rikssza to mistrzostwo swiata wszyscy jada jak chca pod prad wpychaja sie ( to co bylo w Egipcie to pikus) jada na czerwonym ogolnie tak jak im najlatwiej. Ale mielismy sie przekonac wieczorem ze to NIC.
Wieczorem poszlismy z chlopakami :))) na impreze drink jak drink w hotelu gdzie w barze bylismy tylko my nie zapowiadal ze bedziemy pic i jesc na miescie gdzie znowu bylismy atrakcja turystyczna. 1:00 w nocy poszlismy na gorace kurczaki ( najlepsze na swiecie hmy hmy pycha) do knajpy na ulicy tak syfiastej ze w polsce sanepid z Magda Geslerr zamkneli by ja na wejsciu :))) Potem pojechalismy porzuc i popluc sobie troche czegos odswiezajacego- lisc z czymss w srodku do tej pory nie wiemy co to bylo. Tam rowniez zainteresowala sie nami policja ale ze bylismy z przyjaciolmi skonczylo sie wszytko OK. Powrot byl bardzo wesoly 5 wypadkow uniknelismy cudem boskim w miedzy czasie wyszla krowa i zrobil sie korek ;)) Bo krowie sie nie chcialo spac .:)))))
Dzis wstalismy i odrazu nas lekko przesralo :) ale spoko jest OK Zdrowie dopisuje
Pojechalismy na stacje kupic bilety do Mumbaju ( jutro o 14:00 wyjazd) pierwszy raz riksiarz powiedzial nam mniejsza cene niz my zaproponowalismy - w targowaniu dalej nie jestesmy mistrzami :))))
Na stacji spotkalismy dwie fajne dziewczyny jedna Polke i Niemke prawdopodobnie dolacza do nas na GOA, Dzien zlecial raz dwa oczywiscie poznalismy kolejnych przyjaciol ktorzy po wspolnej herbatce zaproponowali nam wspolny wieczor, zobaczymy co wieczor przyniesie, Po herbatce chlopaki wsiedli w trojke na motor i odjechali. Zaporonowali nam jazde w piatke, ale do tej pory nie wiemy dlaczego odmowilismy hehe :))))
smorod trabienie halas i rumor ktory tu panuje i to ze wszyscy chca zostac naszymi przyjaciolmi - powoli zaczyna nam nie przeszkadzac, ale milionowy przyjaciel w Jajpurze napewno juz jest. :)))
Jutro przed nami 17 godzin w super luksusowym pociagu do Mombaju bedzie goraco nie mowimy tu o pogodzie :))))
P i A
ŁaŁ!!jak mogliście odmówić przejażdżki z bollywoodzkimi jackassami?!? ;) Pozdrawiam i wszyscy czekamy na foty, mam nadzieje ze bateria działa
OdpowiedzUsuń