Szalony ostatni miesiąc. Ja o sobie nie wspomnę bo co niektórzy wiedzą jaki cyrk jest teraz u mnie ale powiedzmy że dziś zaświeciło słońce dosłownie jak i w przenośni.Idzie ku dobremu - mam nadzieję.Paweł zaś bajla bajla nic nie robi:) więc spokojnie może się stresować przed wyjazdem. Ogólnie podsumowując jest bilet, jest plecak, są buty jesteśmy MY gotowi ..... nie zostaje więc nic innego jak zacząć odliczanie. Bo za miesiąc jesteśmy już w New Delhi :))))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz